poniedziałek, 7 września 2015

Tatuaże małe i duże

Od zawsze miałam sprecyzowane zdanie na temat tatuaży. Uważałam, że są fajne, ładne ale u kogoś. Nie dla mnie. Uważałam, bo pewnego dnia jakoś tak bez powodu zapragnęłam mieć tatuaż. Było oczywiście tysiąc myśli, czy na pewno, a co jeśli się znudzi, od podoba... Dałam sobie czas, pomyślałam nic na siłę, zrobię tatuaż gdy znajdę wzór, który na prawdę będzie dla mnie, poczuję to.
I tak pewnego dnia zobaczyłam w internecie to niepozorne, geometryczne piórko. Od razu wiedziałam, że chcę je mieć. Wzięłam do ręki kredki, pokolorowałam i tak oto jest już ze mną prawie rok :)


Zanim zrobiłam tatuaż strasznie bałam się bólu. Mój próg wytrzymałości na ból jest bardzo nisko i nawet małe skaleczenie jest dla mnie wielkim przeżyciem. Jednak to co czułam podczas tatuowania porównałabym do depilowania nóg depilatorem. Boli, ale jednak jest do przeżycia :) Co czułam, gdy już go zrobiłam? Na początku strach o pielęgnacje i gojenie. Gdy już wszystko się zagoiło zrozumiałam co czują osoby, które patrzą na swoje tatuaże. Ciężko to opisać, niemniej jednak jest to świetne uczucie :)

Dzisiaj niemal rok po zrobieniu tatuażu myślę o kolejnym. Planuję zrobić sobie prezent na 25 urodziny. Szukam inspiracji. 


źródło: 123

A niżej to o czym myślę. Jak Wam się podoba?  



źródło: 12

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz